Quantcast
Channel: Solaris - odnawialne źródła energii blog bogdana szymańskiego

Wpływ decyzji Donalda Trumpa na polską fotowoltaikę.

$
0
0
W lipcu zeszłego roku wspominałem, że chwilowy problem z dostawami modułów PV do Europy oraz wzrost ich ceny wynika z niepewności w zakresie wprowadzenia ceł antydumpingowych w USA. W styczniu 2018 roku zapowiadane cła stały się rzeczywistością i mogą mieć istotny wpływ na światowy i polski rynek fotowoltaiki.

Aby zrozumieć wpływ decyzji Donalda Trumpa na światowy rynek fotowoltaiki należy mieć świadomość jak ważną role odgrywa USA jako konsument głównych komponentów do budowy instalacji fotowoltaicznych. Na przestrzeni ostatnich kilku lat amerykańska fotowoltaika rozwija się bardzo dynamicznie odpowiadając rok po roku za ok. 10 – 15% światowej mocy zainstalowanej. W 2017 roku światowy rynek fotowoltaiki szacuje się na ok 90 GWp (brak jeszcze oficjalnych danych) z czego ok 12 GWp będzie zainstalowane w USA. Do tego Stany Zjednoczone zaledwie w niecałych 20% pokrywają popyta na moduły PV z fabryk zlokalizowanych w kraju. Ponad 80% stanowi import głównie z krajów azjatyckich takich jak Chiny, Malezja, Wietnam czy Tajlandia.

Decyzja amerykańskiej administracji nakładająca 30% cło na importowane moduły oraz ogniwa PV. Z małym wyjątkiem dla ogniw których import do ilości 2,5 GWp będzie zwolniony z cła stawia światowych producentów modułów w trudnej sytuacji.

30 % cło czyni importowane produkty mało atrakcyjnymi szczególnie że importowane z Azji moduły podbijały amerykański rynek głównie ceną. Z kolei łatwo wyliczyć, że ok. 10 GWp światowej mocy produkcyjnej w fotowoltaice w 2018r. czyli ok. 10% będzie szukać innych rynków zbytu. Informacja ta jest o tyle ważna dla Europy w tym Polski z uwagi na fakt, że azjatyccy producenci eksportują do Europy i USA podobne produkty w zakresie modeli oraz jakości często produkowane w tych samych fabrykach. W konsekwencji należy się spodziewać znacznego wzrostu dostępności modułów PV oferowanych przez największych światowych producentów, gdyż to oni w dużej mierze byli zaangażowani w eksport do USA. Konsekwencją przewagi podaży nad popytem będzie zapewne także spadek cen szczególnie w zakresie produktów z półki średniej i wyższej.

Nowe kryteria przyłączenia mikroinstalacji – duży problem dla branży PV w Polsce.

$
0
0
Na przełomie stycznia i lutego OSD, czyli zakłady energetyczne odpowiedzialne za przyłączenie mikroinstalacji przeprowadziły aktualizację kryteriów przyłączenia mikroinstalacji. Wprowadzonych zmian jest sporo jednak najwięcej kontrowersji budzą dwie. Pierwszą z nich jest ograniczenie mocy dla instalacji jednofazowych z obecnych 4,6 kW do 3 kW. Drugą jest wprowadzenie wymogu, w ramach którego OSD chcą mieć możliwość zdalnego odłączenia mikroinstalacji a powyżej 10 kW także możliwość sterowania jej mocą. Nie odnosząc się do zasadności wprowadzenia tych zmian zakłady energetyczne powinny mieć świadomość konsekwencji i wpływu nowych regulacji dla branży i rynku PV w Polsce.

Tak ważne zmiany powinny być z jednej strony konsultowane z branżą a z drugiej tryb ich wprowadzania powinien odpowiadać możliwością adaptacyjnym rynku. Dlatego trudno inaczej niż bardzo krytycznie odnieść się do trybu jaki wybrały OSD gdzie od podania do publicznej wiadomości do wejścia w życie mija 1-2 miesięcy. Zapewne wielu zadaje sobie pytanie czy wprowadzając tak szybko zmiany zakłady energetyczne nie posiadają świadomości, że realizowane są projekty, w których falowniki w momencie zakończenia prac montażowych nie będą spełniać kryteriów przyłączenia? Czy nie mają świadomości, że w hurtowniach leżą na półkach falowniki które po 1 kwietnia staną się nie sprzedawalne? Czy nie mają świadomości, że w ramach dotacji unijnych są zaprojektowane tysiące instalacji, które nie będą spełniać kryteriów?

O tym, że kryteria są wprowadzane mało profesjonalnie świadczy nie tylko tryb wprowadzania zmian i brak realnych konsultacji, ale także fakt, że pracownicy poszczególnych zakładów energetycznych odpowiedzialni za przyłączenia mikroinstalacji niewiele wiedzą o zmianach według, których już za nieco ponad miesiąc mają obsługiwać wnioski zgłoszeniowe. A pytań pojawia się wiele.

Skąd tak radykalne obniżenie mocy dla instalacji jednofazowych. Jakie przesłanki stały za przyjęciem granicy 3 kW szczególnie że poza Szwajcarią wszędzie w Europie jest one wyższa. Jeszcze więcej kontrowersji budzi wprowadzenie zdalnej możliwości odłączenia mikroinstalacji i sterowanie jej mocą. Podobne wymogi stosowane są np. w Niemczech, ale ich wprowadzenie było poprzedzone analizą potrzeb, wypracowaniem zasad stosowania i wypracowaniem pewnego standardu technologicznego. Nieakceptowalne jest wprowadzanie możliwości odłączania mikroinstalacji bez wprowadzenia jasnych kryteriów na jakich zasadach takie odłączenie byłoby przez OSD możliwe, kto i według jakich kryteriów decydowałby o tym, które instalacje zostaną odłączone a które nie. I w końcu na jakich zasadach prosumenci wyłączonych instalacji otrzymywaliby odszkodowania. Osobną kwestią są sprawy techniczne korzystania OSD z możliwości wyłączenia czy sterowania mocą. Nieprofesjonalne wydaje się stawianie takich wymogów bez określenia technicznych aspektów komunikacji między OSD a falownikiem. Zakładając, że standard komunikacji byłby oparty o wymogi niemieckie większość producentów byłaby do nowych przepisów dostosowana. Równie dobrze można wyobrazić sobie, że OSD opracują własny standard lub co gorsza różna standardy inne dla każdego zakładu energetycznego, co oznaczałoby konieczność dostosowywania falowników sprzedawanych na polskim rynku. Istnieje jeszcze trzecia możliwość polegająca na tym, że OSD same nie wiedzą, jak sterować mocą rozporoszonych instalacji i robią klasyczne rozpoznanie bojem. Tworzą wymogi, które będą w początkowej fazie martwe do czasu wypracowania rozwiązania technicznego.

Może naiwnie, ale liczę, że zaproponowane zmiany są efektem niefrasobliwości i nadgorliwości a nie celowym działaniem wymierzonym w zatrzymanie rozwoju energetyki prosumenckiej. W konsekwencji po fali krytyki OSD siądą raz jeszcze do kart weryfikacji technicznej i spróbują wypracować akceptowalny kompromis.

Podłączenie modułów PV pod różnymi katami do jednego MPPt w falowniku

$
0
0
Generalna zasada podłączenia łańcuchów modułów do falownika mówi że do jednego MPPt w falowniki podłączone łańcuchy modułów puszą być pod tym samym kątem oraz azymutem. Od tej reguły można jednak zastosować pewien wyjątek jeżeli dysponujemy jedynie falownikiem z jednym MPPt a łączone łańcuchy modułów będą zbudowane z tej samej liczby modułów ustawnych np. w układzie wschód - zachód.

podłączenie dwuch łańcychów modułów do jednego Mppt falownika


Podłączenie do jednego MPPt dwóch łańcuchów modułów PV znajdujących się pod różnymi kontami i/lub rożnymi azymutami jest możliwe pod warunkiem, że są one połączone równolegle i składają się z równej liczby modułów PV.  Możliwość taka istnieje z uwagi na fakt, że połączenie równoległe łańcuchów modułów PV ustawionych pod różnymi kątami skutkuje niedopasowaniem prądowym, lecz przy połączeniu równoległym prądy się sumują. Z kolei odmienne oświetlenie modułów PV w niewielkim stopniu przekłada się na niedopasowanie napięciowe. Co więcej niewielkie niedopasowanie napięciowe przy połączeniu równoległym nie przekłada się na istotne straty w produkcji energii, szczególnie jeżeli falownik posiada funkcję szukania globalnego MPPt. W takim przypadku podłączenie dwóch różnych łańcuchów modułów PV ustawionych pod różnymi kątami można uznać za dopuszczalne a poziom strat nie powinien przekroczyć 1% w stosunku do zastosowania falownika z dwoma MPPt.





Podsumowanie targów Inter solar w Monachium

$
0
0
Jak co roku zapraszam na wideo relację z targów Intersolar a raczej The Smarter Europe


 

Jak spadek cen modułów PV przekłada się na spadek cen instalacji fotowoltaicznych?

$
0
0
Ceny modułów PV w tym roku nieustannie spadają a szczególnie ten trend nasilił się po ogłoszeniu przez Komisję Europejską informacji o zniesienia MIP. Fundamentem spadku ceny modułów PV jest ich nadpodaż spowodowana głównie spowolnieniem inwestycji na rynku Chińskim oraz ograniczenie importu na rynek Amerykański. Niemniej jednak ceny modułów, które pojawiają się często w Internecie na poziomie 0,24 euro centów/Wp nie są cenami jakie mogą obecnie otrzymać firmy wykonawcze w Polsce. Po pierwsze są to często ceny EXW czyli u bram zakładu produkcyjnego w związku z czym należy doliczyć koszt transportu często dalekomorskiego i kołowego. Po drugie są to ceny producenckie możliwe do zakontraktowania przy dużych wolumenach sprzedaży. 

Niemniej jednak spadające ceny modułów u producentów przekładają się na spadające ceny modułów u hurtowników i finalnie na ceny w firmach wykonawczych. Dokonując analizy rok do roku ceny modułów poli spadły o ok 25%. a ceny modułów mono PERC o ok. 30%.
Zmiana cen modułów PV
Zmiana cen modułów PV - ceny netto
Tak duży spadek cen modułów musiał przełożyć się na spadek cen instalacji jednak na przestrzeni roku (wrzesień 2017/wrzesień2018) wyniósł on ok. 9% dla instalacji opartej o moduły poli i ok. 13% dla instalacji opartej o mono PREC. W zależności od typu zastosowanych modułów PV istotnie zmieniają się udziały procentowe poszczególnych grup kosztowych.
Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły mono PERC wrzesień 2017
Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły mono PERC wrzesień 2017
Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły mono PERC wrzesień 2018
Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły mono PERC wrzesień 2018 
Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły poli wrzesień 2017
Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły poli wrzesień 2017

Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły poli wrzesień 2018
Struktura kosztów instalacji PV 5 kW moduły poli wrzesień 2018

Co ważne w przypadku małych instalacji PV udział kosztowy modułów PV trwale spadł poniżej 50% nawet w przypadku modułów mono. W przypadku najmniejszych budżetowych instalacji opartych o moduły Poli udział modułów PV nieznacznie przekroczy 30%.

Moduły tanieją a co z pozostałymi komponentami? W przypadku drugiej najważniejszej pozycji kosztowej, czyli falownika fotowoltaicznego ich ceny uległy w większości kosmetycznym korektom w dół 1-2%, która w większości została skompensowana przez niekorzystną zmianę kursu euro. Od tej reguły są oczywiście wyjątki. Są producenci falowników, którzy skorygowali w dół swoje ceny o 10 i więcej procent. Jednak dotyczy to głównie najdroższych konstrukcji a zmiana była wymuszona utratą rynku. Szczególnie w przypadku najmniejszych instalacji PV do 5 kWp wzrost udziału procentowego falownika w kosztach instalacji sprawia, że wiele firm szuka oszczędności na tej pozycji poprzez zastosowanie tańszych zamienników. Biorąc do porównania najdroższe i najtańsze falowniki fotowoltaiczne różnica w cenie sięga 30%. Podobnie jak w przypadku modułów PV presja cenowa falowników z państwa środka jest bardzo silna a podział jest wyraźny – chińskie tańsze – europejskie droższe. Z kolei w przeciwieństwie do modułów PV istotny udział w rynku falowników fotowoltaicznych jest powiązany z zapewnieniem wsparcia technicznego przez producenta.
Ceny 5 kW 3f falowników fotowoltaicznych netto
Ceny 5 kW 3f falowników fotowoltaicznych netto

W instalacjach PV są także grupy kosztowe które wzrosły rok do roku. Jedną z nich jest konstrukcja wsporcza które nieznacznie podrożała z uwagi na wzrost cen aluminium. Największy wzrost zanotowała usługa montażu. Nawet biorąc pod uwagę wzrost jednostkowy mocy modułu a co za tym idzie mniejszą ich liczbę do zamontowania realne koszty montażu rok do roku wzrosły o ok. 15-20%.

Koszt produkcji energii z farmy PV przy zastosowaniu modułów mono i polikrystalicznych

$
0
0
W roku 2018 udział modułów monokrystaliczny w sprzedaży może osiągnąć 50%. To istotna zmiana w stosunku do lat poprzednich. Wiele analiz wskazuje że udział procentowy modułów monokrystalicznych ciągle będzie rósł i zacznie dominować nad modułami polikrystalicznymi mimo ciągle ich niższej ceny. Dla każdego inwestora ważny jest koszt budowy elektrowni fotowoltaicznej a nie koszt zakupu samego modułu fotowoltaicznego. I tutaj ujawnia się zaleta modułów monokrystalicznych statystycznie posiadają one sprawność około 12% wyższą przez to wyższe koszty zakupu modułów monokrystalicznych częściowo są rekompensowane oszczędnościami na pozostałych elementach budowy farmy fotowoltaicznej. Łącznie około 21% kosztów budowy farmy fotowoltaicznej pośrednio związanych jest z liczbą modułów fotowoltaicznych. Wyższa sprawność to mniejsza liczba modułów PV przy tej samej mocy elektrowni PV.


Struktora kosztów budowy farmy fotowoltacznej


Przy spadającej cenie modułów fotowoltaicznych i spadającym ich procentowym udziale w całościowych kosztach budowy elektrowni PV coraz bardziej istotne staje się także obniżenie innych kosztów które pośrednio są związane z liczbą modułów fotowoltaicznych. Same moduły PV stanowią ok 50% kosztów budowy elektrowni PV. Przy obecnej średniej różnicy w zakupie za Wp mocy między modułami mono i polikrystalicznymi na poziomie około 18%. Sumaryczny koszt budowy farmy PV opartej o moduły mono wcale nie jest droższy o ok 9% lecz zaledwie o ok 5,5%. Zmniejszenie różnicy wynika z faktu że wykorzystując do budowy farmy PV moduły poli 280 Wp potrzeba ich ok. 3 570 przechodząc na moduły 315Wp mono wystarczy 3 174 modułów. W związku z czym po przejściu z mono na poli na farmie zostanie zamontowane blisko 400 modułów mniej co oznacza mniejszą ilość konstrukcji wsporczej, mniej kabli DC, niższe nakłady na montaż konstrukcji i modułów. W końcu to także o 12% mniejszy teren do ogrodzenia. Mniejsza liczba modułów pozwala także obniżyć koszty operacyjne. Wielu inwestorów zapomina jak istotnym kosztem w okresie 15 lat pracy elektrowni PV będzie koszenie trawy czy mycie modułów PV. 


Struktura kosztów operacyjnych farmy fotowoltaicznej

Każdy z inwestorów przy budowie farmy PV nie powinien patrzeć tylko na koszty budowy lecz także na koszty operacyjne takie jak serwis, podatki czy dzierżawa. Patrząc na 15 letni okres pracy elektrowni PV koszty samej budowy to mniej niż połowa wydatków. Z kolei ok 25% stanowią koszty dzierżawy gruntu, koszty utrzymania i serwisu oraz podatki (gruntowy i od nieruchomości). Część z tych kosztów jest także powiązana z liczbą modułów poza oczywistymi takimi jak mycie zastosowanie modułów mono w elektrowni PV spowoduje niższe koszty koszenia trawy a także niższe koszty podatku gruntowego z uwagi na niższą powierzchnię zagospodarowania terenu.

Struktora kosztów budowy i utrzymania farmy fotowoltaicznej moduły monokrystaliczne

Struktora kosztów budowy i utrzymania farmy fotowoltaicznej moduły polikrystaliczne

W konsekwencji przy kosztach budowy elektrowni PV o mocy 1 MW zakładając nakłady budowlane na poziomie 2 770 000 zł przy zastosowaniu modułów 280 Wp poli oraz na poziomie 2 920 00 zł przy zastosowaniu modułów 315 Wp mono średni koszt produkcji energii z instalacji PV w okresie 15 lat będzie wynosił odpowiednio 369,04 zł/MWh dla poli oraz 374,83 zł/MWh dla mono. Oznacza to wzrost kosztu wytwarzania energii w przypadku mono zaledwie o ok. 1,5%. Różnica ta jest na tyle nieduża że spadek o kilka p% w różnicy w cenie między modułami mono i poli doprowadzi do wyrównania kosztów. Podobnie patrząc w przyszłość w której raczej nieunikniony jest wzrost kosztów pracy oraz dzierżawy nawet przy niezmienionej różnicy w cenie między między mono i poli to mono będzie stawać się korzystniejszym wyborem.

Article 0

$
0
0
O wzroście cen prądu mówi się ostatnio bardzo dużo. Można by powiedzieć że rosnące ceny energii to sprawa narodowa, która doczeka się nawet specjalnego posiedzenia sejmu w celu przyjęcia ustawy, która ma je powstrzymać. Czy faktycznie się to uda?

Zgodnie z ustawą akcyza na energię elektryczną zostanie obniżona z 20 do 5 zł/MWh czyli o 1,5 grosza/kWh obniżeniu ulegnie też opłata przejściowa będąca składnikiem opłat dystrybucyjnych i ma bardziej charakter opłaty abonamentowej powiązanej z poziomem zużycia (osoby fizyczne) i mocą umowną (firmy).

Patrząc na skutki wprowadzonych regulacji w skali makro to przyczynią się one do obniżenia danin znajdujących się w sprzedawanej energii na poziomie 1,85 mld zł brutto (obniżona akcyza) oraz 1,7 mld zł (opłata przejściowa) daje to razem ok. 3,55 mld zł. Takie wyliczenia zamieszczono w samej ocenie skutków regulacji dołączonej do wspomnianej ustawy. Także w tym dokumencie znajduje się informacja że na przestrzeni roku cena energii na Towarowej Giełdzie Energii wzrosła z 174 zł/MWh, kontrakt w listopadzie 2017 na 2018 r. do 286,61 zł/MWh kontrakt w listopadzie 2018 na 2019 r. Daje to wzrost o 112 zł/MWh. Podobne różnice są w porównaniu grudzień 2017 - grudzień 2018.



21.12.2018
21.12.2017
różnica
BASE_Q-1-19/18
277,19
173,6
103,59
BASE_Q-2-19/18
304,38
179
125,38
BASE_Q-3-19/18
300,5
187,75
112,75
BASE_Q-4-19/18
271
171,5
99,5

Średnia zmiana ok 110 zł/MWh czyli w ujęciu procentowym ok. 62% wzrostu ceny. Odnosząc te wartości do sprzedawanej w Polsce energii która w 2017 roku wynosiła 168 139 GWh można oszacować wzrost kosztu zakupu energii. Zakładając że podoba ilość energii zostanie sprzedana w 2019 r oznacza to że koszt zakupu energii będzie wyższy o ok. 18,5 mld zł - Sporo więcej niż oszczędności na obniżonych przez rząd podatkach (3,55 mld). Oczywiście nie cała energie jest sprzedawana przez giełdę i część kontraktów może być zawartych w cenach innych tj. niższych niż wartość giełdowa. Nie mniej jednak z punktu widzenia prawa spółek handlowych takie kontrakty to lekko mówiąc niegospodarność ze strony zarządów tych spółek.

Patrząc na skalę wzrostu cen energii rządowi uda się raczej lekko złagodzić jej finansowe skutki niż całkowicie je zniwelować.

Warto też się odnieść do przyczyn wzrostu cen energii. Powszechnie obwiniane są o nie uprawnienia do emisji CO2 ale one nie mogą tłumaczyć całości podwyżek. Sięgając do danych historycznych. W grudniu 2017r koszt uprawnienia wynosił 7,49 Euro/Tona przy założeniu emisji na poziomie 1,063 Tona/MWh (elektrownia Bełchatów) daje to koszt CO2 w cenie energii ok 34 zł/MWh obecnie przyjmując cenę uprawnienia do emisji na 23,4 Euro/Tona daje to koszt CO2 w cenie energii ok. 107 zł/MWh. W ujęciu nominalnym koszt uprawnienia do emisji CO2 wzrósł o 73 zł zł/MWh przy wzroście ceny energii o ponad 110 zł.MWh. To sporo niższy wzrost i przy założeniu że całość uprawnień byłaby przez polskie elektrownie kupowana przez giełdę tak jednak nie jest i ciągle polskie elektrownie mają sporo darmowych uprawnień do emisji. Innym powodem wzrostu cen energii może być po prostu dyskontowanie kilku ostatnich lat bardzo niskiej ceny energii która dla niektórych wytwórców nie zapewniała przychodu pozwalającego na rozwój i modernizację. Różne analizy wskazują że nowe bloki węglowe nawet przy umiarkowanej cenie uprawnień do emisji CO2 będą posiadać koszt produkcji energii na poziomie zbliżonym do 300 zł/MWh.


Możliwe że na tak duży wzrost cen energii złożyło się urealnienie ceny energii spotęgowane wzrostem uprawnień do emisji CO2.

Ustawowy zakaz podwyżek cen prądu

$
0
0
Po projekcie ustawy obniżającej obciążenia podatkowe w cenie energii. Rząd zapewne doszedł do wniosku że rozwiązanie to nie zatrzyma wzrostu cen energii, więc postanowił dodać do ustawy zapisy które można określić ustawowym zakazem podnoszenia cen prądu w 2019 roku. To fakt brzmi to absurdalnie w gospodarce wolnorynkowej ale w zakresie energii elektrycznej stało się to faktem. powstała ustawa w myśl której w 2019 roku żadna ze spółek obrotu zajmująca się sprzedażą energii elektrycznej nie może zastosować ceny wyższej niż cena z 30 czerwca 2018 roku. Dla konsumentów taka informacja może brzmieć dobrze. Niemniej jednak wspomniana ustawa rodzi tak wiele daleko idących konsekwencji że ciężko je wszystkie jednoznacznie określić i zdefiniować.

Na wstępie warto jednoznacznie podkreślić że zaproponowane rozwiązania w żaden sposób nie rozwiążą problemu wzrostu cen energii a jedynie Państwo dopłaci do różnicy między ceną giełdową energii a ceną z 2018 r. dla odbiorcy końcowego.

Jak będzie działał mechanizm zakazu podwyżek cen prądu.

Każda ze spółek obrotu sprzedająca energię elektryczną niezależnie czy podpisała już nową umowę na sprzedaż energii czy dopiero to uczyni nie może zastosować ceny wyższej niż ta wynikająca z cennika z 30 czerwca 2018 roku. Różnica w cenie zostanie pokryta z “Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny” który będzie posiadał dwa główne źródła finansowania pierwszym są środki ze sprzedaży niewykorzystanych uprawnień do emisji CO2. Przy obecnej cenie uprawnień do emisji z tego źródła powinno wpłynąć około miliarda euro czyli około 4,3 miliarda złotych. Zakładając jednak że różnica między ceną rynkową a ceną sprzedaży będzie średnio około 110 zł/MWh fundusz będzie potrzebował w 2019 roku około 18,5 miliarda złotych na refundację różnic w cenie. Oznacza to że blisko 14 mld złotych będzie pochodzić ze źródła określonego w Art. 12 pkt 3 ustawy tj. “dotacje celowe z budżetu państwa;”. Czyli drugim głównym źródłem finansowania funduszu będą inne podatki zbierane przez skarb państwa.

Przy tworzeniu tej ustawy jej autorzy widać całkowicie zapomnieli o powiedzeniu lepiej dać komuś wędkę niż rybę. Zamiast wyciągnąć wnioski ze wzrostu cen energii w dużej mierze powodowane wzrostem uprawnień do emisji CO2. 80% w środków zgromadzonych ze sprzedaży tychże uprawnień zostanie przeznaczonych na dotacje do ceny energii. Do tego z budżetu państwa zostanie dodane kilkanaście mld zł a z dużą dozą prawdopodobieństwa za rok problem wróci spotęgowany.

Problemy jakie może spowodować ustawa ?

Wydawanie miliardów na odłożenie w czasie wzrostu cen energii to nie jedyny problem tej ustawy. Już na samym początku pojawia się pytanie czy przedstawiony w ustawie mechanizm jest pomocą publiczną? Jeżeli jest to powinien być notyfikowany przez Komisję Europejską co oczywiście nie zostało uczynione. W konsekwencji Komisja Europejska może zażądać zwrotu nielegalnie wypłaconej pomocy publicznej co oznaczałoby olbrzymie problemy dla spółek obrotu ale potencjalnie także dla firm korzystających z obniżonych cen energii.

Pojawia się też pytanie co w przypadku spółek, które nie sprzedawały energii w 2018 roku a chcą rozpocząć tą działalność 2019. Czy im także przysługuje ‘refundacja’ Czy będą musiały sprzedawać energię elektryczną po cenach rynkowych czyli znacznie drożej od konkurencji?

Co w przypadku przetargów publicznych które były rozstrzygnięte końcem 2018 roku? W konsekwencji ustawy firma która wygrała taki przetarg będzie zobowiązana sprzedawać energię po cenie innej niż ta w złożonej w przetargu ofercie. Czy w takim przypadku należy taki przetarg unieważnić?

Do ustawy ciągle nie ma rozporządzenia które określi w szczegółach mechanizm refundacji dla spółek obrotu sprzedających energię elektryczną odbiorcom końcowym. W konsekwencji od 1 stycznia spółki te muszą sprzedawać energię po cenach niższych niż ceny rynkowe nie znając tak naprawdę mechanizmu i wartości refundacji wiąże się to z olbrzymim ryzykiem dla ich działalności. Największe ryzyko będzie dla najmniejszych spółek, w konsekwencji może to doprowadzić do ich bankructwa bądź zawieszenia działalności. W ten sposób zostanie utrwalony i tak zmonopolizowany rynek energii elektrycznej w Polsce. Co więcej refundacja będzie odbywać się w stosunku do średnio-ważonej ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym. Idea ustawy zakłada stuprocentową refundacje w takim przypadku może dojść do nadmiernego wzrostu ceny energii na rynku hurtowym z uwagi na brak konkurencyjności gdyż “państwo” zrefunduje każdą różnicę w cenie.


Czy spadek cen modułów PV będzie kontynuowany w 2019 r?

$
0
0
Rok 2018 zakończył się dużymi dwucyfrowymi spadkami cen modułów PV. Wielu zakładało że trend ten będzie kontynuowany w 2019 co jednak z początkiem roku nie nastąpiło a ceny modułów PV ogólnie się ustabilizowały. Z kolei w przypadku części producentów szczególnie wysoko sprawnego mono ceny nawet odbiły do górny.

Na wahania cen modułów PV wpływ ma nie tylko koszt zakupu komponentów lecz także dopasowanie globalnego popytu i podaży. Handel modułami PV odbywa się globalnie i poza sytuacjami w których sztucznie ograniczany jest dostęp do danego rynku (obecnie USA czy wcześniej UE) każde niezrównoważenie poziomu produkcji do możliwości zakupu modułów PV będzie miało istotny wpływ na kształtowanie ceny.

Patrząc na pierwszy kwartał 2019 r. można powiedzieć że rynek jest zrównoważony ze wskazaniem nieznacznej przewagi popytu nad podażą. Większość producentów z pierwszej ligi czyli Tier1 jest całkowicie zabukowanych. Moduły w wolnocłowych magazynach czekające na klienta są rzadkością. W tej sytuacji szczególnie duzi producenci próbują odbudować marże utracone w połowie 2018 r. po załamaniu się popytu na rynku Chińskim. A to przekłada się na odbicie ceny. Patrząc dalej czyli na trzeci i czwarty kwartał 2019 r widać potencjał do spadku cen szczególnie w przypadku modułów monokrystalicznych jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa nie będą to duże obniżki zamykające się w kilku procentach. W odniesieniu do modułów polikrystalicznych ich ceny są ciągle niskie patrząc na koszty produkcji. Spadek cen tego typu modułów będzie możliwe pod warunkiem spadku cen komponentów lub w przypadku załamania się popytu na którymś z kluczowych rynków.

Podsumowując rok 2019 zapowiada się ze stabilizacją cen modułów PV a zauważalna obniżka cen może pojawić się w drugiej połowie roku i będzie głównie dotyczyć mono.


Koń trojański w projekcie nowelizacji ustawy OZE

$
0
0
Niedawno znowelizowana Ustawa o odnawialnych źródłach energii znów doczekała się kolejnych propozycji zmian. W większości nowe przepisy dotyczą systemu aukcyjnego niemniej jednak wśród nich znalazł się także jeden istotny dla prosumentów dotyczący zmian w prawie budowlanym.

Link do treści projektu ustawy:

https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12321260/katalog/12571673#12571673

Zapis który budzi wiele kontrowersji dotyczy poniższych zapisów:

[…]

2) art. 29 ust. 1 pkt 16 otrzymuje brzmienie:

„16) montażu pomp ciepła, wolno stojących kolektorów słonecznych, urządzeń fotowoltaicznych o mocy zainstalowanej elektrycznej nie większej niż 50 kW oraz mikroinstalacji biogazu rolniczego w rozumieniu art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii (Dz. U. z 2018 r., poz. 2389, 1559, 42); obowiązek zawiadomienia organów Państwowej Straży Pożarnej w rozumieniu ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. z 2018 r. poz. 620),polegający na dostarczeniu schematu elektrycznego wykonania urządzeń fotowoltaicznych z zaznaczeniem miejsca wyłącznika danej instalacji, a w przypadku mikroinstalacji biogazu rolniczego projektu budowlanego, o którym mowa w art. 6b tej ustawy, stosuje się;”.
Na wstępie warto zauważyć mało logiczną strukturę wprowadzania zmian w ustawie OZE która nowelizuje Ustawę prawo budowlane a dotyczy przepisów ustawy o ochronie przeciwpożarowej. Na ten brak logiki w trakcie uzgodnień zwróciło Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju w ramach konsultacji:

W tym miejscu warto zastanowić się czemu mają służyć tego typu regulacje? Czy poprawie bezpieczeństwa czy piętrzeniu biurokracji. Trudno mi sobie wyobrazić aby strażak jadąc na akcję gaśniczą sprawdzał w centrali czy w danym obiekcie jest instalacja PV i czy jest jej schemat a następnie go analizował. Biorąc pod uwagę że zapewne będzie to schemat jednokreskowy z punktu prowadzenia akcji gaśniczej niewiele on wniesie. Co więcej samo wyłączenie instalacji PV nie oznacza że wszystkie przewody prowadzące do instalacji nie będą pod napięciem.

I tu pojawia się teoria konia trojańskiego czy pod pojęciem miejsca wyłącznika danej instalacji ustawodawca ma na myśli rozłączenie instalacji prowadzące do obniżenia napięcia na wszystkich przewodach w budynku do zera. Jeżeli tak to istotnie wpływa to na sposób wykonania instalacji oraz koszty.

Przy okazji konsultacji społecznych pojawia się wiele wariacji pomysłu informowania straży pożarnej o montażu instalacji fotowoltaicznej czy przepis stosować do wszystkich mikroinstalacji czy może ograniczyć go do instalacji o mocy 5 / 10 kW instalacji jedno czy trójfazowych. Trudno znaleść logikę w takich dywagacjach. Jaka jest różnica w punktu widzenia zagrożenia pożarowego czy prowadzenia akcji gaśniczej jeżeli na budynku znajduje się jeden łańcuch 20 modułów czy 3 łańcuchy po 20 modułów? Napięcia będą takie same a co za tym idą zasady prowadzenia akcji gaśniczej. Jeszcze bardzie irracjonalne wydaje się uzależnienia stosowania przepisów od liczby zasilanych faz.

Jakby na to nie patrzyć podniesienie bezpieczeństwa pożarowego instalacji PV powinno być w pierwszej kolejności realizowane poprzez wprowadzenie wymogów w zakresie, doboru komponentów i aparatury zabezpieczającej, wykonania prac montażowych, dokonania stosownych oznaczeń, a wymogi te powinny być opublikowane w randze rozporządzenia do ustawy.

Zapis w obecnej postaci nie poprawi bezpieczeństwa pożarowego a przez brak przepisów wykonawczych wprowadzi niepotrzebne zamieszanie.

Intersolar 2019

$
0
0
Jeżeli ktoś nie miał przyjemności brać udziału w tegorocznych targach Intersolar poniżej wideorelacja.


Przyczyny dużego wzrostu zainteresowania fotowoltaiką?

$
0
0
Polski rynek mikroinstalacji fotowoltaicznych rośnie jak na drożdżach po dobrym roku 2018 rok w którym zainstalowano ok. 160 MWp rok 2019 zapowiada się jeszcze lepiej już pierwsze półrocze pokazuje że ubiegłoroczny rekord zostanie pobity i to nawet 3-4 krotnie. Można powiedzieć że instalacje PV trafiają pod strzechy a zainteresowanie fotowoltaiką już dawno przestało być domeną pasjonatów. Własna elektrownia słoneczna staje się może jeszcze nie obowiązkowym lecz ważnym wyposażeniem wyposażeniem domu podobnie jak klimatyzacja czy oczyszczacz powietrza.

I właśnie w tym miejscu pojawia się pytanie skąd takie nagłe zainteresowanie fotowoltaiką co takiego się stało że elektrownia słoneczna z dobra niszowego na przestrzeni roku stała się dobrem podwyższonego zainteresowania?

Media

Niewątpliwie zmianą fundamentalną jaka nastąpiła to wejście fotowoltaiki do wiadomości przekazywanych przez media ogólnopolskie. Jeszcze do niedawna o instalacjach PV pisały jedynie media branżowe czytane przez - branżystów. Przedostanie się fotowoltaiki do mediów ogólnopolskich sprawiło że zaczęło się o niej dyskutować szerzej także poza branżą dzięki czemu wiele potencjalnych inwestorów dowiedziało się o czymś takim jak własna elektrownia słoneczna. A ta przestałą być tylko narzędziem do produkcji ekologicznego prądu lecz także prądu tańszego niż ten kupowany od zakładów energetycznych.

Wzrost cen energii

Jeżeli szukać by odpowiedzi dlaczego media głównego nurtu poruszają temat fotowoltaiki jest nim niewątpliwie wzrost cen energii oraz korzystne dla fotowoltaiki zmiany w prawie. Drastyczny wzrost cen energii musiał przyczynić się do reakcji w wyniku której odpowiedzą stała się własna elektrownia fotowoltaiczna. Oczywiście za sprawą Ministra Energii i ustawy o zatrzymaniu wzrostów cen energii w tym roku ominęły one osoby fizyczne i może ominą one małe firmy ale większość nie miała złudzeń że ustawa rodem z PRL jest rozwiązaniem na przeczekanie do wyborów. Ceny energii rosną a wcześniej czy później dotkną wszystkich nawet tych których taryfy zatwierdza URE czyli gospodarstwa domowe. W konsekwencji wielu inwestorów uznało fotowoltaikę jako panaceum na wzrost cen energii jeśli nie całkowite to przynajmniej częściowe.

Ekonomika

Nie ma co ukrywać że jeżeli instalacje fotowoltaiczne byłyby nieuzasadnione ekonomicznie nie rozwijałyby się w tej skali. Co więcej uzasadnienie ekonomiczne dla montażu instalacji PV pojawia się także w przypadku projektów beż żadnych dotacji. Nie bez znaczenia jest w tym wszystkim ulga podatkowa termomodernizacyjna, która pozwala średnio skrócić okres zwrotu o ok 1 rok. W konsekwencji instalacje fotowoltaiczne mają często prosty okres zwrotu na poziomie 5-7 lat gdzie jeszcze 3 lata temu było to średnio ponad 10 lat.

System rozliczenia

Instalacje fotowoltaiczne wykonywane przez osoby fizyczne są rozliczane w bilansach rocznych z opustem 0,8 lub 0,7 w zależności od mocy. Mimo iż system ten jest nastawiony na oszczędzanie a nie zarabianie na wyprodukowanej energii elektrycznej został bardzo dobrze przyjęty. Można oczekiwać że wraz z objęciem tym systemem przedsiębiorców także w tej grupie nastąpi kolejny dodatkowy impuls do inwestycji w inwestycji w fotowoltaikę.

Mój prąd jaka będzie faktyczna wysokość dotacji

$
0
0
Media bardzo szeroko rozpisują się o programie Mój prąd podkreślając kwotę 5000 zł dotacji do instalacji fotowoltaicznych. Mimo że nie ma jeszcze szczegółów programu można jednak po spekulować jaka będzie realna wartość dotacji.

Pierwszą kwestią jaką należy poruszyć jest podatek dochodowy w wysokości 17/32% zakładając już obniżkę 1 progu podatkowego. Jeśli dotacja z programu mój prąd nie będzie zwolniona z podatku dochodowego w optymistycznym wariancie 17% jej wartości będzie odprowadzane w rocznym PIT-cie. Daje to kwotę podatku 850 zł i obniża dotację do kwoty 4150 zł.

Drugą kwestią jest obowiązująca ulga podatkowa termomodernizacyjna obejmująca także instalacje fotowoltaiczne rozliczana w PIT-cie według stawek 17/32%. Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym ulga nie może obejmować części kosztów refundowanych dotacjami z NFOŚiGW czy WFOŚiGW. W konsekwencji 5000 zł dotacji obniży wysokość ulgi podatkowej o wartość 17/32% wartości dotacji. czyli kolejne 850 zł.

W konsekwencji osoba korzystająca z dotacji Mój prąd w porównaniu do osoby korzystającej tylko z ulgi podatkowej będzie mieć dodatkową korzyść w wysokości zaledwie 3300 zł zamiast 5000 zł. Oczywiście aby potwierdzić taki scenariusza musimy poczekać na szczegóły programu.

Firma jako prosument ustawowy. Są możliwości, ale czy będą zainteresowani?

$
0
0
Od sierpnia 2019 roku firmy z pewnymi wyjątkami mogą uzyskiwać status prosumentów ustawowych uprawniający ich do korzystnego sposobu rozliczenia energii pobranej i wprowadzonej do sieci z mikroinstalacji OZE. Zaczynając od wyjątku z definicji prosumenta wyłączeni zostali jedynie przedsiębiorcy, których podstawową działalnością jest produkcja energii. Zatem zdecydowana większość firm status prosumenta ustawowego będzie mogła uzyskać. Pytanie tylko czy firmy będą tym zainteresowane?

Nie chodzi tu wcale o wysokość opustu, czyli procentową ilość energii jaką zatrzymuje sprzedawca energii za preferencyjny sposób rozliczenia (20% dla instalacji o mocy do 10 kW i 30% dla instalacji o mocy powyżej 10 kW), lecz o procedury. Posiadanie statusu prosumenta ustawowego - i tu też warto byłoby wyjaśnić skąd ten dopisek ustawowy - czyli zgodny z definicją prosumenta w ustawie OZE, wymaga posiadania umowy kompleksowej. Umowa kompleksowa to jedna umowa ze sprzedawcą energii (spółką obrotu) na zakup energii oraz jej dystrybucję , która po części w naszym imieniu rozlicza się z dystrybutorem energii. W przypadku taryf G czyli stosowanych dla gospodarstw domowych, umowa kompleksowa to standard.

Jednak w przypadku taryf C lub B czyli dla firm umowa kompleksowa jest rzadkością. Po pierwsze wynika to z faktu, że w taryfie C i B zawarcie umowy kompleksowej możliwe jest praktycznie tylko ze sprzedawcą zobowiązanym, bo tylko on na umowę GUD-K z dystrybutorem. Taka sytuacja ogranicza pole wyboru sprzedawcy prądu. Drugą kwestią jest cena. Powrót do sprzedawcy zobowiązanego oznacza często także powrót z cen negocjowanych niższych na ceny taryfowe wyższe. W konsekwencji firma montując fotowoltaikę z jednej strony zaoszczędzi na energii z drugiej może być zmuszona do zakupu części energii po wyższej cenie. Z tego powodu system opustu i bycie prosumentem ustawowym będzie atrakcyjne dla firm dla których możliwy będzie dobór instalacji, która pokryje blisko 100% zapotrzebowania rocznego w bilansie rocznym. Przy konieczności dokupienia niewielkich ilości energii, wyższa cena nie będzie mieć większego znaczenia. Z kolei w przypadku firm o większym zużyciu energii, czyli zazwyczaj tych w taryfach B powrót do sprzedawcy zobowiązanego i umowy kompleksowej nawet z fotowoltaiką niekoniecznie będzie uzasadnione ekonomicznie. W ich przypadku po nowelizacji ustawy nadal pozostaje stary model prosumencki polegający na produkcji energii głównie na potrzeby własne (odpowiednio dobrana moc) i sprzedaż nadwyżek zazwyczaj po cenie prezesa URE.

Można powiedzieć że nowelizacja OZE otworzyła kolejne drzwi dla przedsiębiorców chcących produkować własną energię elektryczną lecz wielu może bardziej opłacać się pozostanie w starym systemie. Co najważniejsze to jednak rzetelna analiza ekonomiczna jaki model przy danej mocy i zużyciu energii będzie korzystniejszy. Po drugie analiza formalno prawna czy przyłączenie i rozliczenie energii w danym modelu będzie możliwe. Odnosząc się do pierwszego tematu rośnie świadomość wśród firm wykonujących instalacje PV jak ważny jest odpowiedni dobór instalacji oraz w oparciu o jakie kryteria należy to wykonywać. Większy problem stanowią często procedury formalno prawne. W tym zakresie często brakuje elementarnej świadomości że klient biznesowy związany umową na sprzedaż energii ze sprzedawcą innym niż zobowiązany nie jest w stanie zawrzeć umowy kompleksowej przed końcem obowiązywania aktualnej umowy. Co więcej sprzedawca energii który nie jest sprzedawcą zobowiązanym nie musi i często nie chce zakupić nadwyżek energii z OZE. W takim przypadku pozostaje zawarcie drugiej odrębnej umowy na zakup nadwyżek energii. W teorii tą drugą umowę można zawrzeć z dowolną spółką obrotu jednak przy małej mocy instalacji - w przypadku mikroinstalacji limitem pozostaje 50 kW - niewiele “niezależnych” spółek obrotu będzie zainteresowanych taką umową. W takim przypadku pozostaje sprzedawca zobowiązany, który analogicznie jak w przypadku sprzedaży energii elektrycznej zobowiązany jest także do zakupu nadwyżek energii. Jedyną trudnością może w takim modelu być jedynie postawa niektórych operatorów systemu dystrybucyjnego którzy nie chcą dopuścić dwóch podmiotów do bilansowania handlowego na jednym punkcie poboru energii. W takim przypadku pozostaje jedynie oczekiwanie do zakończenia umowy z obecnym sprzedawcą energii lub batalia prawna.

Nowelizacja ustawy OZE otwarła nowy rozdział w energetyce prosumenckiej dla firm niemniej jednak ciągle nie rozwiązała część starych problemów. Z tego też powodu tak ważne przed montażem poza sprawami technicznymi jest przeanalizowanie kwestii administracyjno - prawnych.

Rozmiar ogniw PV od M1 do M6

$
0
0
Tradycyjnie monokrystaliczne  wafle krzemowe przed rokiem 2010 były produkowane prawie wyłącznie w rozmiarze 125 mm x 125 mm. Od tego też czasu na rynku coraz częściej zaczęły być wykorzystywane ogniwa w rozmiarze 156 mm x 156 mm określone rozmiarem M1. Z uwagi na ten sam wymiar ogniw rozmiar samych modułów u różnych producentów nieznacznie się różnił. Standard M1 szybko bo już w roku 2013 został nieznacznie powiększony przez część producentów do wymiarów 156,75 mm x 156,75 mm i określony standardem M2. Przed rokiem 2015 ogniwa w standardzie M1 i M2 zdominowały rynek. W roku 2018 część producentów zaczęła wprowadzać moduły PV oparte o jeszcze większe ogniwa w rozmiarze 161,70 mm x 161,70 mm określanych rozmiarem M4. ok 6% wzrost powierzchni pozwala zoptymalizować koszty produkcji nie tylko ogniwa ale i całego modułu a przez to osiągnąć niższy koszt za Wp. mocy. Mimo iż standard M4 jeszcze dobrze się nie ugruntował w 2019 roku część producentów zaczęła wprowadzać do produkcji ogniwa w rozmiarze 166 mm x 166 mm określane jako M6. 

Rozmiar ogniw PV M1 M2 M4 M6
Standardy rozmiarów ogniw PV

Konsekwencją rosnących rozmiarów ogniw jest wzrost rozmiaru samego modułu PV. Przy przejściu z ogniw M2 na M4 jest to wzrost szerokości ramy modułu o ok 1 cm i wzrost długości o ok 3 cm. Jest to zmiana na tyle istotna że musi być uwzględniona w rozplanowaniu szczególnie większych pól modułów PV na dachach. Zmiana rozmiaru modułów powoduje także problem z wymianą uszkodzonego modułu na nowy, który nie będzie pasował rozmiarem. Z punktu widzenia projektowego i wykonawczego przyjęcie przez większość producentów jednego standardu wielkości ogniw będzie korzystne. A w okresie przejściowym należy częściej sprawdzać na karcie katalogowej nie tylko parametry modułu lecz także wymiary.

Jaki wybrać falownik do instalacji fotowoltaicznej?

$
0
0
Falownik to kluczowe urządzenie dla efektywnej pracy instalacji PV dlatego jego wyborowi warto poświęcić więcej uwagi a szczególnie kierować się potrzebami i funkcjonalnościami a nie marką. 

1 falownik transformatorowy czy beztransformatorowy?
Pierwszy podział na falowniki transformatorowe i beztransformatorowe to historycznie jeden z najstarszych podziałów. Niemniej jednak obecnie poza pewnymi niszowymi zastosowaniami na rynku dominują falowniki beztransformatorowe dlatego że:
  • Są wydajniejsze co znaczy mają wyższą sprawność,
  • Pracują w szerszym zakresie napięciowym,
  • Są lżejsze i cichsze.
Z tego też powodu jedynym rozsądnym wyborem powinien być zdecydowanie falownik beztransformatorowy.

2. Mikro, szeregowy czy centralny
Drugi podział falowników bazuje na wielkości. Wyróżniamy tu mikrofalowniki, falowniki szeregowe oraz centralne.
mikrofalownik Enphase IQ7+
mikrofalownik Enphase IQ7+ źródło Enphase
Falownik szeregowy KTL-MO
Falownik szeregowy KTL-MO źródło Huawei
Falownik centralny SMA Sunny Central 630MV

Falownik centralny SMA Sunny Central 630MV źródło SMA

Myśląc o mikroinstalacji możemy od razu odrzucić falowniki centralne, które dedykowane są dla dużych Farm fotowoltaicznych. Dlatego realnym wyborem będą mikrofalowniki oraz falowniki szeregowe. Porównując te dwa rozwiązania warto powiedzieć że falowniki szeregowe będą pracować z wyższą sprawnością po drugie w przypadku awarii falownik szeregowy jest znacznie łatwiejszy do serwisowania dlatego że znajduje się w miejscu do którego jest łatwy dostęp. Z kolei mikrofalowniki są montowane pod modułami dlatego w przypadku awarii konieczny jest demontaż modułu a następnie mikrofalownika. Oczywiście mikrofalowniki mają też swoje zalety takie jak duża elastyczność w doborze instalacji i rozmieszczeniu modułów oraz wyższa wydajność przy częściowym zacienieniu instalacji ale te funkcjonalności mogą realizować również falowniki szeregowe współpracujące z optymalizatorami moc. Z tego powodu zazwyczaj najlepszym wyborem jest falownik szeregowy a w przypadku trudnego montażu falownik szeregowy współpracujący dodatkowo z optymalizatorami mocy. Na mikrofalowniki warto postawić jeżeli planujemy stopniową rozbudowę instalacji.

3. System MLPE (smart) czy klasyczny.
Ważnym podziałem jest podział na systemy wykorzystujące optymalizatory mocy lub mikrofalowniki nazywane systemem MLPE (Module-level power electronics) lub systemem smart. System Smart powinien być stosowany w miejscach w których moduły fotowoltaiczne muszą być ustawione pod różnymi kątami i azymutami na przykład z uwagi na skomplikowane konstrukcje dachu. Innym przypadkiem kiedy szczególnie warto wybrać MLPE jest zacienienie którego nie można uniknąć na przykład od kominów jaskółek czy drzew a dostępna przestrzeń montażowa nie pozwala na odsunięcie się na odpowiednią odległość od tych elementów.
Optymalizatory mocy SolarEdge-P300-505
Optymalizatory mocy SolarEdge-P300-505 źródło SolarEdge

Z kolei jeżeli montaż jest wykonywany w miejscu wolnym do zacienień a moduły fotowoltaiczne są skierowane w jedną stronę pod tym samym kątem i azymutem lepszym wyborem będzie system klasyczny opartym o falownik szeregowy chociażby z uwagi na korzystniejszą cenę. 

4. Jeno czy trzy trójfazowy.
Kolejnym kryterium wyboru choć ostatnio bardzo wąskim to wybór między falownikiem jednofazowy a trójfazowym. Z uwagi na zmiany w kryteriach przyłączenia mikroinstalacji przez zakłady energetyczne powyżej mocy 3,68 kW jedynym wyborem jest falownik trójfazowy. Z drugiej strony przy instalacji o mocy poniżej 3 kW z uwagi na dostępność jedynym realnym wyborem jest falownik jednofazowy. Wybór w praktyce pojawia się jeżeli moc instalacji jest w przedziale 3 do 3,68 kW. Dla tego przedziału mocy dostępne są zarówno falowniki jedno jak i trójfazowe. W tym przypadku zazwyczaj lepszym wyborem będzie zastosowanie falownika jednofazowego szczególnie z dwóch powodów. Posiada on korzystniejszą niższą cenę po drugie 3 kilowatowa instalacja po stronie DC daje prawie optymalne napięcie do pracy falownika jednofazowego z kolei falownik trójfazowy wymaga znacznie wyższego napięcia i przy tak małych mocach często nie pracuje w pełni optymalnie. Falownik trójfazowy bardzo małej mocy ma uzasadnienie jedynie w miejscach gdzie ze względów na słabą infrastrukturę energetyczną występuje wysoka impedancja która skutkuje problemami ze wzrostem napięcia w punkcie przyłączenia.

5. Liczba i rodzaj MPPT
Poza wyjątkami zastosowania falownika dedykowanego do współpracy z optymalizatorami mocy, każdy falownik będzie musiał być wyposażony w moduł MPPT. I tu warto pamiętać że większa liczba MPPT jest korzystna pod warunkiem że każdy MPPT pracuje z napięciem bliskim optymalnym wartością. Dla falownika jednofazowego jest to ok 350 V dla falownika trójfazowego ok. 600 V. Co oznacza że przy falowniku trójfazowym małej mocy 3-4 kW wykorzystywanie drugiego MPPT nie jest zasadne jeżeli wszystkie moduły PV są pod tym samym kątem i azymutem oraz jeżeli nie występują zacienienia. Wybierając falownik warto sprawdzić także czy MPP tracker posiada funkcję szukania punktu globalnego MPPT. Tego typu funkcje różnie nazywane u różnych producentów znacznie zwiększają wydajność przy zacienieniu.

6. Monitoring
Obecnie standardem jest globalny monitoring pracy falownika dlatego wybierając producenta należy sprawdzić czy udostępnia on za darmo dostęp do systemu monitorowania pracy na urządzenia mobilne i komputer. Przy monitoringu warto także sprawdzić jaki zakres danych jest zbierany. Na co dzień wystarczają dane o mocy, ilości energii oraz błędach (prędzej czy później zawsze się zdarzą ). Jeżeli instalacja zaczyna pracować nieprawidłowo bardzo przydatne stają się rozszerzone dane z monitoringu takie jak prądu oraz napięcia po stronie DC, prądy napięcia i częstotliwość po stronie AC. Analiza tych danych często pozwala określić przyczynę nieprawidłowej pracy instalacji PV.

-----------------------------------------

Solgen instalacje fotowoltaiczne

Czy niskie napięcie startu falownika ma uzasadnienie?

$
0
0
Panuje przekonanie że im niższe napięcie startu falownika fotowoltaicznego tym lepiej gdyż szybciej zacznie on pracę i przez to wyprodukuje więcej energii szczególnie rano. Teza ta wydaje się logiczna. Wcześniejsza praca to więcej godzin pracy a co za tym idzie większe uzyski energii. Niemniej jednak jeśli byłaby ona prawdziwa producenci falowników w zdecydowanej większości dążyłby do obniżania napięcia startu i pracy. Tak się jednak nie dzieje z kilku powodów a jednym z nich jest eliminacja pracy falownika przy zasilaniu energią z sieci. 

Aby to wyjaśnić warto przypomnieć jak zmienia się napięcie oraz prąd modułu fotowoltaicznego wraz ze zmianami natężenia promieniowania słonecznego.

Zależność prądu i napięcie na module PV w zależności od natężenia promieniowania słonecznego
Zależność prądu i napięcie na module PV w zależności od natężenia promieniowania słonecznego
Prąd zmienia się praktycznie prostoliniowo to znaczy że dwa razy wyższe natężenie promieniowania słonecznego generuje dwa razy wyższy prąd i odwrotnie. Z kolei napięcie przy wysokich wartościach natężenia promieniowania słonecznego zmienia się nieznacznie i jest bliskie napięciu nominalnemu (tu temperatura ma duże znaczenie). Jednak jeżeli natężenie promieniowania słonecznego zaczyna przyjmować bardzo niskie wartości a szczególnie poniżej 200 W/m2 napięcie także zaczyna wyraźnie spadać. W konsekwencji przy ok 100 W/m2 wartość prądu wynosi prawie dokładnie 10% wartości nominalnej prądu z kolei napięcie ok 50-60% wartości nominalnej. Znaczenie ma tu rezystancja szeregowa i równoległa ogniwa i nie każde ogniwo będzie przyjmować dokładnie te same wartości. Niemniej jednak konsekwencją tego stanu rzeczy jest fakt że przy 10 % nominalnego natężenia promieniowania słonecznego moduł PV jest w stanie generować jedynie ok 5% mocy nominalnej a przy 5 % nominalnego natężenia promieniowania słonecznego moduł PV jest w stanie generować jedynie ok 1,5 % mocy nominalnej. - > krzywoliniowa zmiana. 

Warto także dodać że krzywa prądowo - napięciowa przy bardzo niskim natężeniu promieniowania słonecznego wygląda odmiennie od tej z warunków STC.
Porównanie charakterystyki prądowo - napięciowej w warunkach STC i przy bardzo niskim natężeniu promieniowania słonecznego
Porównanie charakterystyki prądowo - napięciowej w warunkach STC i przy bardzo niskim natężeniu promieniowania słonecznego 
W praktyce przy bardzo niskim natężeniu promieniowania słonecznego poniżej 100 W/m2 falownik w praktyce pracuje bardzo blisko napięcia obwodu otwartego co w konsekwencji powoduje że pozyskiwana przez niego moc z modułów PV jest jeszcze niższa od mocy teoretycznej. W rzeczywistości rozpoczęcie pracy przez falownik przy bardzo niskim napięciu np. poniżej 150 V dla falownika trójfazowego może oznaczać że o poranku moc możliwa do pozyskania z modułów PV będzie mniejsza niż ta potrzebna do zasilenia jego obwodów co w konsekwencji prowadzi do sytuacji w której falownik zamiast produkować energii i wprowadzać ją do sieci musi ją z niej pobrać aby się zasilić. Dlatego też podnoszenie argumentów że niższe napięcie startu jest korzystniejsze można potraktować jako chwyt marketingowy. Bardzo często pobór energii z sieci przez falownik jest maskowany przez oprogramowania które nie pozwala na przyjmowanie wartości ujemnych dla produkcji energii.

Wyniki aukcji pokazały rynkowe oblicze fotowoltaiki w Polsce

$
0
0
Za nami rozstrzygnięcie tegorocznych aukcji. A w nich największym zaskoczeniem ceny po jakich inwestorzy zdecydowali się licytować. W aukcji powyżej 1 MW dla projektów wiatrowych i fotowoltaicznych najwyższą ceną po jakiej można było wygrać aukcję to zaledwie 233 zł/MWh z kolei w aukcji gdzie dominują projekty fotowoltaiczne czyli do 1 MW najniższa cena ofertowa to zaledwie 269 zł/MWh a najwyższa dająca wygraną 327 zł/MWh. Jeżeli ceny te odniesiemy do cen w kontraktach na TGE na rok 2021 kiedy to realnie projekty z tegorocznej aukcji zaczną wprowadzać energię. Można stwierdzić że fotowoltaika w Polsce staje się w pełni rynkowa. 

Porównanie grudniowych cen energii elektrycznej na TGE w kontraktach na 2021 z wynikami aukcji OZE dla fotowoltaiki
Elektrownie fotowoltaiczne wytwarzają energię głównie lecz nie jedynie w szczycie dlatego żaden z kontraktów na TGE (BASE, PEAK5, OFFPEAK) nie jest referencyjny. Z tego względu dla celów porównania najbardziej referencyjna wydaje się średnia ważona cena kontraktów biorąc pod uwagę czas pracy elektrowni PV. Na wykresie cenę tą nazwano “Cena energii ważona przy sprzedaży na TGE energii z elektrowni PV”

Przy tych założeniach najtańsze projekty PV kontraktowały energię niżej niż obecna średnia wartość rynkowa prądu z dostawą w 2021r. Oznacza to w praktyce że jeżeli trendy na rynku energii nie ulegną istotnym zmianom jako konsumenci energii nie dopłacimy faktycznie do wsparcia tych projektów gdyż może nigdy nie pojawić się w ich przypadkach ujemne saldo.

Zupełnie odmiennym tematem jest wykonalność elektrowni które licytowały po bardzo niskich stawkach. Aby osiągnąć przyzwoitą rentowność na projektach które wygrały aukcje w cenach poniżej 300 zł/MW koszty budowy muszą oscylować poniżej 2,2 - 2,3 mln/MWp a do tego musi być pozyskane tanie długoterminowe finansowanie. Tak niski koszt budowy na przyzwoitych komponentach może być możliwy pod warunkiem kontynuacji spadku cen kluczowych komponentów takich jak moduły PV oraz utrzymania się korzystnego kursu Euro i Dolara. Można też oczekiwać że wzorem wielu akcji budowa projektów które najniżej zakontraktowały sprzedaż energii będzie odciągana w czasie w oczekiwaniu na spadek komponentów lub kursu.

Czy koronawirus spowolni rozwój polskiej fotowoltaiki

$
0
0
Rok 2019 był kolejnym rekordowym w rozwoju polskiej fotowoltaiki jednak początek 2020 roku rozpoczął się od niespodziewanych problemów których przyczyną jest epidemia koronawirusa w południowo wschodnich chinach. Nie jest tajemnicą że większość modułów PV jest produkowana w chińskich fabrykach, które za sprawą epidemii dopiero teraz powoli zaczynają pracę po chińskim nowym roku czyli ponad dwa tygodnie później niż planowano. Jeżeli dodatkowa przerwa ograniczyłaby się tylko do tych dodatkowych dwóch tygodni nie spowodowałoby to większych perturbacji. Głównym problemem są jednak restrykcje w zakresie przemieszczania ludzi i towarów w wielu chińskich prowincjach. Żadna fabryka nie jest w stanie pracować bez dostaw komponentów i odbioru wyprodukowanych urządzeń. Tak też jest w przypadku modułów PV. Firmy, które nawet rozpoczęły częściowo pracę mają problemy zaopatrzeniem i logistyką eksportu. W optymistycznym wariancie lwia część chińskich dostaw do europejskich kontrahentów opóźni się o cztery tygodnie. O wariancie pesymistycznym trudno nawet pisać. Już teraz zamówienia przyjmowane przez chińskich producentów posiadają projektowane dostawy na początek maja co oznacza że najbardziej kryzysowy w polskiej fotowoltaice będzie koniec marca/początek kwietnia kiedy w branży fotowoltaicznej wiele firm może już planować przymusowe urlopy. W tym miejscu często podnoszone są głosy że poza chinami są także produkowane moduły PV. Jest to prawda jednak mała część światowej produkcji posiada łańcuch dostaw całkowicie omijający chińskich kontrahentów. Już w zeszłym tygodniu praktycznie całe europejskie wolne składy magazynowe w panice przed ograniczeniem dostaw zostały wykupione. Zamówienia, które docierają obecnie to te które udało się jeszcze wysłać przed chińskim nowym rokiem jednak one nie wypełnią powstałej luki. Rosnący paniczny popyt sprawia że o obniżki cen modułów PV już nikt nie pyta. Część producentów przyjmuje zamówienia po starych cenach część już podniosła ceny. Wzrost cen jeszcze bardziej widać w polsce najszybciej wyprzedają się moduły z tzw półki średniej przez co względną dostępność posiadają moduły premium znacznie droższe od średniej. Czas pokaże jak rozwinie się sytuacja na rynku modułów niemniej jednak utrzymujące się restrykcje w południowo wschodnich chinach będą jedynie pogarszać tą sytuację.

Wyliczenie strat na przewodach DC - STC czy NOCT?

$
0
0
Większość osób związanych z fotowoltaiką kojarzy zasadę doboru przewodów DC w sposób nie powodujących strat większych niż 1%. Pytanie jakie się pojawia to do czego ma być odniesiona 1 % strata. Do mocy w warunkach STC, do mocy w warunkach NOCT a może do straty średnio rocznej?

Bardzo często wyliczenie przekroju poprzecznego w oparciu o zasadę 1% strat jest prowadzone do parametrów modułu w warunkach STC. Stosowanie tej zasady może prowadzić jednak do nieuzasadnionego przewymiarowania okablowania. Szczególnie chodzi o sytuację w której dla zachowania 1% strat konieczne jest przejście z przekroju 4 na 6 mm2. Nieuzasadnione przewymiarowanie należy rozumieć jako takie w którym koszt wzrostu przekroju poprzecznego jest większy niż zyski energetyczne przeliczone na wartość pieniężną. 

Warunki STC i NOCT

STC

STANDARD TEST CONDITIONS – ustandaryzowane warunki testu

1 000 W/

Natężenie promieniowania słonecznego, przy którym wykonywany był test

25°C

Temperatura ogniw fotowoltaicznych oświetlanego modułu PV, przy której wykonywany był test

AM 1.5

Spektrum promieniowania dla grubości atmosfery równej 1,5


NOCT

Normal Operating Cell Temperature – temperatura ogniwa w nominalnych warunkach pracy

800 W/

Natężenie promieniowania słonecznego, przy którym wykonywany był test

20°C

Temperatura otoczenia, przy której wykonywany był test

AM 1.5

Spektrum promieniowania dla gęstości atmosfery równej 1,5

1 m/s

Prędkość wiatru


W przypadku stosowania zasady ograniczenia strat do 1% na okablowaniu DC bardziej racjonalne jest odniesienie się do parametrów modułu z warunków NOCT. Warunki NOCT to warunki w których moc, prąd i napięcie modułu jest zbliżone do rzeczywistych w słoneczny dzień w półroczu letnim. 
Przyjęcie wartości 1% strat czy to w odniesieniu do parametrów pracy instalacji w warunkach STC czy NOCT nie oznacza że strata na przewodach będzie równa wspomnianemu jednemu procentowi. Średnia ważona będzie istotnie niższa w obu przypadkach.
Rozkład strat na przewodach DC przy założeniu doboru przewodów tak aby 1% strat był w warunkach STC (czerwony) i tak aby 1%  strat był w warunkach NOCT.
Przeanalizowanie straty na przewodach DC przez rok pracy instalacji pokazuje że przyjmując jako punkt odniesienia takiego przekroju przewodów który w warunkach STC zapewni 1% strat średnia ważona roczna strata będzie równa 0,46%. Z kolei jeżeli przewody byłyby dobrane do warunków NOCT czyli tak że 1% strat jest dokładnie przy mocy i napięciu w warunkach NOCT roczna ważona strata będzie równa 0,61% i przez 95,9% czasu pracy strata będzie poniżej 1%. Z drugiej strony wyliczając przewody DC w odniesieniu do warunków NOCT ich przekrój poprzeczny wychodzi o ok. 17% mniejszy niż w warunkach NOCT.

Wzór na wyliczenie strat.



gdzie:
P – moc obwodu [W] w warunkach NOCT
l – sumaryczna długość obwodu w + i - [m]
I – natężenie prądu Impp w warunkach NOCT [A]
U – napięcie obwodu Umpp [V] w warunkach NOCT
k – przewodność właściwa dla miedzi 48–54,



Jeżeli w karcie katalogowej modułu PV nie są podane wartości mocy i napięcia dla warunków NOCT można je w przybliżeniu wyliczyć w następujący sposób:

Prąd Impp(STC) * 0,8 = Prąd Impp (NOCT)

Napięcie Vmpp(STC) * 0,94 = Napięcie Vmpp(NOCT)

Moc (STC) * 0,752 = Moc (NOCT)



Wpływ COVID 19 na rozwój fotowoltaiki w Polsce

$
0
0
Nieco ponad miesiąc temu szczyt zachorowań na COVID 19 w Chinach spowodował liczne opóźnienia w dostawach modułów PV. W konsekwencji wiele inwestycji w Polsce musiało zostać przełożonych z uwagi na ograniczoną dostępność urządzeń. Jeszcze wtedy mało kto spodziewał się że liczba zachorowań tak szybko rozwinie się w Europie. Co więcej mało kto spodziewał się że tak szybko zostanie ograniczona działalność wielu branż oraz przepływ i aktywność społeczna. Mimo iż branża fotowoltaiczne nie jest dotknięta epidemią koronawirusa bezpośrednio jak turystyka, hotelarstwo czy restauratorstwo podobnie jak większość gałęzi gospodarki obrywa rykoszetem. W obecnie tworzenie scenariuszy jest niezwykle trudne gdyż sytuacja epidemiologiczna rozwija się bardzo dynamicznie. Niemniej jednak najbardziej prawdopodobny scenariusz dla branży fotowoltaicznej to obecnie spowolnienie a nie głęboka recesja.

Epidemia wywołana wirusem SARS-CoV-2 wcześniej czy później minie a życie gospodarcze znaczenie wracać do normalizacji. Nie oznacza to jednak że decyzje gospodarcze będą takie jak sprzed epidemii. Wysoce prawdopodobne jest że Polska gospodarka o ile nie wejdzie w recesję to silnie spowolni. Zapewne wiele firm zbankrutuje a bezrobocie wzrośnie. W takie sytuacji najbardziej ograniczone zostaną wydatki na produkt i usługi z góry piramidy potrzeb z kolei w niewielkim stopniu odbije się to na usługach i produktach zapewniających zaspokojenie potrzeb z dołu piramidy. Pytanie jakie się pojawia - gdzie w tych potrzebach jest fotowoltaika?

Dla osób które postrzegają instalację fotowoltaiczną jako drogą fanaberię na ekologiczny sposób produkcji prądu. Decyzja o wykonaniu takiej instalacji odległa była przed epidemią i teraz będzie tylko bardziej odległa. Z kolei na przestrzeni ostatnich kilku lat montaż domowej czy czy firmowej elektrowni PV stał się inwestycją w stabilizację kosztów energii elektrycznej. Okres zwrotu inwestycji jest znacznie krótszy od okresu użytkowania instalacji PV. Co więcej ciągła stymulacja rynku za pomocą ulg podatkowych w postaci ulgi termomodernizacyjnej oraz dotacji z programu “mój prąd” nadal pozytywnie powinien wpływać na ten rynek. Jedną z istotnych decyzji gospodarczych jaka już zapadła w wyniku epidemii to obniżenie stóp procentowych. Oznacza to że i tak nie drogie kredyty staną się jeszcze tańsze. Już teraz akcja finansowania preferencyjnymi kredytami inwestycji w instalację fotowoltaiczną jest bardzo szeroka a wiele banków ma przygotowane specjalne produkty kredytowe pozwalające na rozłożenie na raty montażu instalacji PV nawet do 10 lat. W optymalnym modelu łącząc dotację, ulgę podatkową i kredyt można zamienić rachunki za prąd niższą ratą kredytu. Jeżeli większość klientów będzie postrzegać własną elektrownię jako sposób na oszczędzanie, po przejściowych perturbacjach wynikających z ograniczenia kontaktów międzyludzkich nad branżą fotowoltaiczną znów powinno zaświecić Słońce.

Opłata mocowa spowoduje duży wzrost kosztów dystrybucji dla firm.

$
0
0
Od 1 stycznia 2021 na rachunkach za prąd zobaczymy opłatę mocową i tradycyjnie w największym stopniu koszty tej opłaty odczują przedsiębiorcy. W największym skrócie opłata mocowa ma za zadanie zebranie od odbiorców końcowych ok. 5,6 mld rocznie. Przy czym większość tej kwoty będzie pozyskane od firm które w 2021 roku na rachunkach będą posiadać opłatę mocową w wysokości 76,2 zł/MWh. Opłata ta będzie naliczana dla zużycia energii w godzinach 7-21 w dni robocze. Oznacza to że w przypadku wielu firm nie pracujących zmianowo opłata mocowa będzie naliczana od większości zużywanej energii elektrycznej. Z uwagi na fakt że koszty dystrybucji energii zależą od regionu, spółki obrotu oraz taryfy aby zobaczyć skalę podwyżek trzeba przedstawić je na przykładzie. Co więcej część opłat dystrybucyjnych jest powiązana z ilością energii część z mocą. Dlatego w analizie trzeba założyć nie tylko roczne zużycie ale także i moc umowną.

W ujęciu procentowym najbardziej podwyżki odczują firmy przyłączane po najwyższych napięciach następnie po średnich a “najmniej” po niskim gdyż tu koszty dystrybucji obecnie są najwyższe.

Rozpatrując przykład firmy w rejonie Krakowa posiadającej taryfę B11 i moc umowną 200 kW zużywającą rocznie 550 MWh przy czym w godzinach 7- 21 80%. Ich rachunek za dystrybucję powinien wynieść w 2020 r. rocznie netto ok. 61 000 zł. Po wprowadzeniu opłaty mocowej wzrośnie do ok. 95 000 zł oznacza to roczny wzrost kosztów 55%. Ponadto opłata mocowa na nowym rachunku będzie odpowiadać za ok. 35% wszystkich kosztów dystrybucji.


Inny przykład firmy w rejonie Krakowa posiadającej taryfę C11 i moc umowną 30 kW zużywającą rocznie 60 MWh przy czym w godzinach 7- 21 80%. Ich rachunek za dystrybucję powinien wynieść rocznie w 2020r. netto ok. 10 400 zł. Po wprowadzeniu opłaty mocowej wzrośnie do ok. 14 100 zł oznacza to roczny wzrost kosztów dystrybucji energii elektrycznej 35%. Ponadto opłata mocowa na nowym rachunku będzie odpowiadać za ok. 25% kosztów dystrybucji.


Opłat mocowa pozostanie w znami przez dziesięciolecia i jej koszty mogą jeszcze wzrosnąć. Jeżeli przy obecnych stawka nie zostanie zebrana wymagana kwota np. w wyniku przesunięcia poboru przez firmy na godziny poza szczytem (21-7) stawka w szczycie będzie musiała zostać podniesiona aby zebrać wymaganą kwotę.

Koszt importu w cenie modułów PV

$
0
0
Druga połowa roku 2020 to czas wzrostu cen modułów PV najpierw był on spowodowany wzrostem kosztów krzemu krystalicznego, później ograniczoną dostępnością szkła solarnego a teraz w cenie modułów PV coraz większego znaczenia nabiera transport morski.

Rok temu koszt frachtu morskiego 40 stopowego kontenera modułów PV tzw. High cube nie przekraczał 2000 USD mimo cyklicznym wzrostom kosztów frachtu morskiego na przełomie roku spowodowanym kumulacją dostaw przed chińskim nowym rokiem który odbywa się na przełomie stycznia i lutego. W tym roku doszło jednak do bezprecedensowych wzrostów kosztów frachtu morskiego a na styczeń 2021 cena transportu jednego kontenera z Chin do Europy sięga 9000 - 10000 USD. Wzrost jest na tyle duży że części tanich towarów w przeliczeniu na ich objętość nie opłaca się już importować. Jest też na tyle duży że nawet w przypadku towarów relatywnie dość drogich przeliczeniu na objętość jakimi są moduły PV transport morski zaczyna być wyraźnie widoczny w cenie. W styczniu tego rok łączne koszty importu stanowiły ok 6% wartości modułów PV na magazynie w Polsce a sam fracht morski stanowił ok 2,3%. Z kolei biorąc pod uwagę ceny frachtów morskich na styczeń 2021 łączny koszt importu modułów PV rośnie do ok. 14,5% a sam koszt frachtu morskiego rośnie do ok.11,2%.

Koszt importu w cenie modułów PV prognoza na styczeń 2021

Cena modułu PV w fabryce85,44%
Transport do portu w Chinach1,26%
Transport morski11,19%
Transport z portu w Polsce0,89%
Opłaty portowe0,24%
Opłata BDO0,98%
Struktura kosztów importu modułów PV prognoza na styczeń 2021.



Koszt importu w cenie modułów PV styczeń 2020

Cena modułu PV w fabryce93,97%
Transport do portu w Chinach1,39%
Transport morski2,33%
Transport z portu w Polsce0,98%
Opłaty portowe0,26%
Opłata BDO1,07%
Struktura kosztów importu modułów PV styczeń 2020


Obecna sytuacja na rynku transportu z jednej strony będzie utrzymywać ciągle wysoką cenę modułów PV w pierwszym kwartale 2021 po drugie także wpłynie na dostępność modułów PV na przełomie stycznia i lutego. Mimo wysokich cen planowane dostawy w większości będą realizowane jednak ograniczona może zostać wysyłka modułów bez zakontraktowanej sprzedaży. Część firm niesprzedane moduły PV wysyła do Europy licząc na sprzedaż w czasie 4-5 tygodniowego transportu. Przy bardzo wysokich cenach frachtu takie praktyki będą zapewne mocno ograniczone. Szczególnie że większość spedytorów zgodnie z tradycją oczekuje znacznego spadku kosztów transportu zaraz po chińskim nowym roku. 

Opust 1:1 czy się opłaci ?

$
0
0
Na pierwszy rzut oka można uznać to za pytanie retoryczne bo jak rozliczenie 1:1 może być mniej opłacalne niż ustawowe 1:0,8? Zagłębiając się jednak w to rozwiązanie można dojść do wniosku że geniusz tego rozwiązanie leży głównie w marketingu. 


 Krótkie przypomnienie czym jest Opust. To potoczne określenie ustawowego rozliczenia energii pobranej i wprowadzonej do sieci przez mikroinstalację prosumenta w bilansach rocznych. Dla instalacji do 10 kW obowiązuje rozliczenie w ilości odbiór 0,8 kWh za każdą 1 kWh wprowadzoną do sieci. Jednym z głównych problemów sprzedawcy energii w rozliczeniu prosumenta w opuście jest konieczności refundacji kosztów dystrybucji. Wielu prosumentów nie jest świadomych że koszty energii składają się z dwóch głównych kosztów dystrybucji czyli opłaty za dostarczenie energii oraz samej wartości energii elektrycznej. Przy prosumentach spółki dystrybucyjne mają prawo do refundacji kosztów dostarczanej energii którą za prosumenta pokrywa sprzedawca energii. Stąd min. wymóg posiadania umowy kompleksowej. Na pokrycie kosztów dystrybucji sprzedawca energii zatrzymuje wspomniane wcześniej 20% lub dla większych instalacji 30% energii. Mimo to sprzedawcy energii twierdzą że rozliczenie prosumentów jest dla nich deficytowe. 


 Ilustracja graficzna rozliczenia prosumenta do 10 kW 


W tym miejscu pojawia się pytanie? Skoro dla sprzedawców energii rozliczenie 1:0.8 nie jest biznesowo korzystne (ale jest wymogiem ustawowym) dlaczego ktoś chciałby rozliczać w stosunku 1:1 ? Jak mówi stare powiedzenie „nie ma darmowych obiadów” a za ten zapłaci sam prosument. Przyjrzyjmy się rozliczeniu prosumenta który posiada instalację o mocy 5 kWp i dla uproszczenia produkuje rocznie 5 000 kWh. W jego przypadku przy założeniu kosztów energii 0,38 zł/kWh brutto oraz kosztów dystrybucji 0,26 zł/kWh brutto. Korzyść dla prosumenta przy rozliczaniu 1:1 to ok 3 198 zł rocznie przy 1:0,8 to ok 2 686 zł tu należy dodać że prosument ma zawsze pewną konsumpcję bieżącą co powoduje że tylko część energii podlega opustowi gdyż część jest zużywana w czasie produkcji. Proste rachunki pokazują że w tym przypadku rozliczenie 1:1 daje dodatkową korzyść dla prosumenta na poziomie 512 zł rocznie. Jeżeli przy tej samej cenie instalacji ktoś zaoferowałby takie rozliczenie w określonym ustawą okresie 15 lat byłaby to genialna oferta. W pozostałych przypadkach to tylko dobry chwyt marketingowy rodzący wiele problemów dla prosumenta. 

Pierwsze propozycje jakie pojawiają się na rynku mówią o rozliczeniu w opuście 1:1 tylko na 2 lata. Dlaczego tak krótko? zapewne dlatego że rozpatrując instalację 5 kWp z poprzedniego przykładu sprzedawca na samych kosztach dystrybucji będzie miał roczną stratę brutto ok. 1033 zł (gdzie prosument zyskuje tylko połowę z tego :). W tym przypadku matematyka jest nieubłagana aby zaproponować takie rozliczenie prosumentowi trzeba sprzedać mu inne wysokomarżowe usługi lub zwiększyć marżę na montażu instalacji fotowoltaicznej. W tym czy innym przypadku za dodatkowy opust i tak zapłaci prosument. Ale to nie koniec problemów. Mając rozliczenie w opuście 1:1 na dwa lata pojawia się problem doboru mocy instalacji. Dobrana moc powinna być mniejsza niż dla opustu 1:0,8 a po dwóch latach prosument powinien albo rozbudować instalację (w przeliczeniu na kWp rozbudowa jest zawsze droższa niż budowa) lub pogodzić się ze wzrostem kosztów rachunku za prąd za 2 lata. Z kolei jeżeli prosument od razu wykona przewymiarowaną instalację aby mieć zapas na przyszłość nic nie skorzysta na wyższym opuście gdyż niewykorzystana energii nie może być liczona jako korzyść finansowa. 

Żyjemy w dobie coraz to nowych promocji mniej lub bardziej prawdziwych a prosumentom nie zostaje nic innego jak uzbroić się w kalkulator lub excel i te wszystkie promocje po prostu przeliczyć!

Czy to koniec rozwoju rynku prosumenckiego w Polsce?

$
0
0
Projekt nowelizacji ustawy prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii wywołał szeroką dyskusję na temat przyszłości rozwoju rynku prosumenckiego w Polsce. I wywołał go dlatego że proponuje znaczące pogorszenie zasad rozliczania energii z mikroinstalacji od 1 stycznia 2022.

Co zmieni się dla prosumentów ?

Obecnie posiadacze instalacji PV do 10 kW mogą rozliczać energię wyprodukowaną w opuście 1:08 razem z kosztem dystrybucji. Zakładając że koszt energii z dystrybucją to 65 gr. rozliczając ją w opuście otrzymamy 52 gr. korzyści finansowej przy założeniu że całość energii zostałaby wprowadzona do sieci. Przy założeniu ok. 20% konsumpcji własnej faktyczna średnia wartość energii wyprodukowanej przez mikroinstalację pv rośnie do ok 55 gr.

Po zmianach energia nie będzie bilansowana a część energii nie skonsumowana na bieżąco będzie mogła zostać sprzedana po średniej cenie z poprzedniego kwartału tzw cenie prezesa URE, która aktualne wynosi 25,6 gr. z przy obecnie średniej cenie sprzedaży energii dla gospodarstw domowych na poziomie ok.39 gr. brutto (bez dystrybucji). Ta duża dysproporcja wynika z faktu że podatku VAT 23 % na energii sprzedawanej po drugie do ceny sprzedaży spółka obrotu musi doliczyć szereg kosztów np. koszty umorzenia świadectw pochodzenia tzw potocznie kolory. Zakładając 20% bieżącą auto konsumpcję w nowym systemie średnia wartość energii wyprodukowanej przez mikroinstalację pv będzie oscylować wokół 34 gr. Im wyższa bieżąca autokonsumpcja tym wartość oszczędności będzie szybko rosnąć. Niemniej jednak statystycznie proponowane dla nowych prosumentów zmiany są mniej korzystne niż obecne zasady.

W myśl nowego systemu sprzedaż energii będzie znacznie mniej opłacalna ale nowe regulację wprowadzają także na rynek energii tajemniczego Agregatora, który będzie mógł obracać energią wyprodukowaną przez prosumenta oferując mu lepsze rozwiązania. O ile lepsze? Nie wiadomo gdyż jest to nowa funkcja, do której nie ma przepisów wykonawczych i być nie może bo nie ma samej ustawy.

Z jakich powodów proponowane zmiany są złe dla branży i prosumentów ?

W pierwszej kolejności problemem jest czas. Patrząc na kalendarz można się spodziewać że ustawa zostanie uchwalona w IV kwartale co oznacza że większość firm na rynku nie będzie w stanie na 1 stycznia 2022r. rozpocząć współpracy z agregatami. Istnieje duże ryzyko że na początku roku nie będzie także samych agregatorów. W efekcie nowi prosumenci będą posiadać ofertę finansowo znacznie gorszą niż aktualnie. To powoduje że już po samej publikacji projektu ustawy zainteresowanie montażem instalacji PV wzrosło niesamowicie gdyż wielu właścicieli domów będzie chciało zdążyć przed wejściem nowych przepisów. Nie jest do dobra sytuacja zarówno dla samych prosumentów gdyż oznacza wzrost cen instalacji, spadek jakości montażu ale także dla branży gdyż popyt, który normalnie byłby rozłożony na 1 rok będzie skumulowany w 5 miesięcy. Kolejnym problemem jest zagrożenie oligopolizacją sektora mikroinstalacji. Wynika to z faktu że w nowych realiach znacznie korzystniejszą ofertę będą mogły zaoferować firmy posiadające spółkę obrotu. W konsekwencji dojdzie do silnej koncentracji na rynku i znaczącemu podniesieniu bariery wejścia dla nowych podmiotów. Warto tu także podnieść argumenty sprawiedliwości w dystrybucji środków przeznaczonych na rozwój OZE w Polsce. W myśl nowych przepisów prosument ma działać w pełni rynkowo jednocześnie w rachunkach za energię będzie ponosił koszty opłaty OZE z której wspieracie są duże elektrownie fotowoltaiczne, wiatrowe, czy biogazowe. Więcej argumentacji znajduje się w stanowisku Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV.

Nie rozwiązuje problemów !

Jednym z głównych oponentów systemu opustów są spółki obrotu będące sprzedawcami zobowiązanymi rozliczające prosumentów co przyczynia się do powstawania ujemnego salda tym rozliczeniu. Wraz ze wzrostem liczby mikroinstalacji koszty dla spółek obrotu rosną. Niemniej jednak jedynym dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji jest wprowadzenie prawa do pokrycia ujemnego salda np. z opłaty OZE powołanej w końcu do wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. Kolejnymi oponentami są spółki dystrybucyjne, które twierdzą że sieć nie jest w stanie przyjąć takiej ilości mocy z mikroinstalacji PV. Mimo iż prawdą jest że w wielu miejscach sieci nN napięcia jest problem z przyjęciem mocy z PV także prawdą jest że w jeszcze większej liczbie miejsc ciągle sporo można przyłączyć. W tym zakresie projekt w ogóle nie proponuje rozwiązań mogących ograniczać przyłączoną moc w miejscach sieci gdzie występuje duże nasycenie fotowoltaiką powodujące problemy. Nie proponuje także zachęt do montażu magazynów energii szczególnie w miejscach gdzie stają się one faktycznie niezbędne. Warto podkreślić że powszechność instalacji fotowoltaicznych uwidoczniła wiele problemów przestarzałej polskiej sieci dystrybucyjnej, które nie znikną od ograniczenia fotowoltaiki. W 21 wieku coraz więcej naszej aktywności wymaga energii elektrycznej. Chcąc rozwijać ekologiczne ogrzewania za pomocą pomp ciepła czy transport za pomocą samochodów elektrycznych sieć dystrybucyjna musi być modernizowana niezależnie od rozwoju fotowoltaiki.

Warto dodać że obecnie projekt nowelizacji prawa jest w konsultacjach społecznych w których każdy może wziąć udział wysyłając swoje uwagi na zpue@klimat.gov.pl oraz departament.prawny@klimat.gov.pl.